środa, 22 sierpnia 2012

Dzień dwudziesty drugi - koło + nadrabiam.



A więc oto zdjęcie do dzisiejszego tematu :

Ghoulia wcale nie miała wylądować w wodzie...
Ale jak już spadła, to to wykorzystałam :PP
Początkowo miała siedzieć tylko na tym kole, no ale...
BTW. Irytują mnie brzozy sąsiadów -.- Pełno tego dziadostwa mam w basenie.




+ Zapałki


i...
zboże.

Czyli Operetta piecze ciasto. 
A ciasto powstaje z mąki, no a mąka...
To już chyba każde dziecko z przedszkola wie :P



Uffff....

6 komentarzy:

  1. Moi sąsiedzi też mają brzozy , i wszystko mi do basenu leci ._.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moi też mają , i mamy całą zasyfioną działkę liśćmi i tymi pyłkami -.- Przepiękne zdjęcie do zapałek :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze zdjęcie jest świetne!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Poradziłaś sobie śpiewająco;)
    Ciekawe co za ciasto się udało Operetce...?

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo podoba mi się zdjęcie koła- wygląda jakby wpadała w głąb tej basenowej głębi;) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. gratulacje, nadgoniłaś w pięknym stylu! ciasto jest moim faworytem :D

    OdpowiedzUsuń