poniedziałek, 23 kwietnia 2012


Ajajaj... Od razu mówię, dzisiaj bez zdjęć.
Się leciutko stresuję... 
Jutro egzamin z historii+WOSu i polskiego...
Łeheheee...
Żeby tylko nie było rozprawki.
Niby nawet dość mi to pisanie idzie, ale jak się zestresuje to pewnie nie będę wiedziała nawet jak zacząć...
Uh. 
To tyle. 

czwartek, 19 kwietnia 2012

Ekhm.

A więc... Zobaczyłam dzisiaj w necie coś takiego :


Szkoda słów...
Mózg roz*ebany...
Przepraszam za wulgaryzm, ale to tak dla podkreślenia :P


Połowa pokoju mojego spakowana... 
Łeee...

sobota, 14 kwietnia 2012

Przeprowadzka.

Się przeprowadzam...
I nie będzie już pokoiku dziewczyn.
Drugi też nie powstanie.
A czemu? Bo te regały nie są nasze, tylko były na wyposażeniu...
Może kiedyś dostane jakiś mebel, na którym zrobię pokoiki.
W każdym bądź razie... Smutno mi z tego powodu.
Strasznie smutno.

Dzisiaj spakowałam dziewczyny w pudła...
A tu mini fotorelacja...


Siedzą sobie takie bezbronne, nieświadome...
A tu nagle jakiś człowiek je woła na łóżko... 
(Ten człowiek to ja oczywiście :P)


S- Co chciałaś?


S- I co tu robi nasze pudło z ciuchami?
J- Spectra, możesz poszukać swoich oryginalnych ubrań?
S- Po co?
J- A możesz to dla mnie zrobić? 


S- Nic nie zrobię, dopóki mi nie wyjaśnisz po co.
J- To czekaj aż reszta "stada" przyjdzie...

Chwilę później..



S- No to słuchamy...
J- Ech... Muszę was spakować w pudła. Przeprowadzamy się.
Musicie się pożegnać z ogrodem... Z pokojem... Więc błagam, nie utrudniajcie mi  tego i przebieżcie się w swoje oryginalne ciuchy...


Sporty- Już szukam!


S- No to ja też poszukam... 


S- Oooo... Dziwnym trafem wszystko jest na wierzchu :D


C- Grrr... Nic nie mogę znaleźć...


C- O! Mam!
Tylko nie mogę stąd wyjść...
Pomocy!



C- Oooo.... Dzięki Ghoulio.



A Ghoulia spokojnie, powolutku sobie szukała... 
Bez spiny...
Na luzie...


I znalazła jeszcze kurteczke Claw...


Sport- Mam! Znalazłam! :D


*chlip*chlip*


J- Spectra? Co jest?
S- Nie wiem gdzie jest mój naszyjnik i kolczyki... ;(


J- Proszę cię bardzo...
S- Dzięki! :D


J- Oj Claw.. Ale mi się rozczochrałaś...
Trzeba cię uczesać.


Ghoulia, jak zawsze zorganizowana...


J- Spor...
Sporty- Stop! Chcę moją drugą głowę do pudła!


Sporty- O jak dobrze... Moje włosy... Moje kochane, długie włosy...


I ostatnie zdjęcie w ich pokoiku... 
Łeeeeeeeeeeee :(



C- Boję się...
S- Ja też..
Sporty- Oj nie panikujcie... Ja już się przeprowadzałam... Wiecie ile już świata zwiedziłam? :D

Koniec...






W sumie, przeprowadzam się chyba dopiero za tydzień, ale nie miałabym czasu w tygodniu, żeby je tak ładnie wpakować do pudeł... 
Jak tak na nie patrzyłam... Jak są przymocowane i nieruchome w tych pudłach... 
Tak jakby umarły O.o
No cóż...

środa, 11 kwietnia 2012

Post techniczny.

Więc... Miałam dzisiaj dodać kolejnego posta...
Zdjęcia porobiłam wczoraj, i tak dalej... 
Przełożyłam przed chwilą na kompa, i co? Tragiczne. Nie ostre. Może nie wszystkie, ale niektóre tak. A bez nich historyjka byłaby nie kompletna. 
W związku z tym, nie dodam fotostory :P 
Przepraszam Was...



A żeby nie było tak pusto, to dodam jakieś tam zdjęcia.. Stare już... Ale co tam :P



Musiałam zrobić zdjęcie temu niebu ^ ^ 
Uwielbiam niebo nocą.


I kochany kot- Pixio :3
Zdjęcie zrobione podczas pobytu w Krakowie, 3 dni temu :P 
Spał na samym końcu łożka... ^ ^ 



A co do mojego kolana... Nadal boli. Ale już mniej :P Przeziębienie - zażywam Gripex co 4 godziny i jakoś daję radę :P A ręka... bez zmian. 
To tyle...
Miłego popołudnia i byle do piątku ;)

wtorek, 10 kwietnia 2012

W poszukiwaniu wiosny...

Post miał pojawić się wczoraj, ale miałam małe problemy techniczne :P 
Tak więc, jestem spóźniona o jeden dzień, bo dzisiaj miałam dodać inne zdjęcia, ale cóż.. :P

To ten... Wyszłam ze Spectrą na ogród, w moim kochnym domku w Krakowie :P No dobra, na obrzeżach, bliżej gór. Całe życie mieszkam w małych miasteczkach O.o Z wyjątkiem jednego roku w Warszawie, ale w takiej dzielnicy, gdzie też cisza i spokój. Można by ją zaliczyć do przedmieść :P
Dobra, znów się rozpisałam -.-


S- Jakie piękne! 


(Odtąd zaczynają się zdjęcia robione pożyczoną lustrzanką :P)


S- Co to...?
Ale zimne...
( bo ona przeciez pierwszy raz widzi snieg :P )




Drzewka wypuszczają już pączki, czy co to tam jest :P


Słońce pięknie świeci, jest ciepło, a śnieg się utrzymuje : O Nawet na dachu u sąsiadów, który cały czas jest w słońcu : O






S- Oooo... a to co? Jakie mięciutkie :D













I tu dla porównania.. Pierwsze zdjęcie robione moim skromnym kompaktem, a drugie lustrzanką.


I coś jeszcze... :P



A ja umieram...
Katar...
Ból lewego kolana...
I ból prawej ręki, z tym, że to już od ok. 2 miesięcy, więc się przyzwyczaiłam.
Dzisiaj ze stacji do domu myślałam, że nie dotrę.
Tak cholernie mnie boli...