Moi kochani...
Wracam na dobre! :D
Mam nadzieję, że jeszcze o mnie nie zapomnieliście :P
Ogólnie, to chodzę po ścianach, bo :
1.
2.
Dostałam moją pierwszą w życiu, megawykurwistą (przepraszam :P) lustrzankę!
Nadal w to nie wierze za bardzo...
Tak, czy siak, mimo, że już to pisałam pewnie z tysiąc razy... Mam naaaaajcudowniejszą siostrę na świecie.
Dziękuję, dziękuję, dziękuję Ci Amaret! :**
Teraz czekam tylko na jakieś lepsze, naturalne światło, bo nie lubię zdjęć z lampą błyskową, ale już dłużej nie mogłam czekać z pochwaleniem się panną Venus McFlytrap :P
Szkoda, że tu, w okolicach Krakowa, nie ma śniegu... Miałam takie fajne plany... :P
Ale zima długa, więc na pewno jeszcze zdążę :P
Pozdrawiam i życzę
WESOŁYCH ŚWIĄT! :))