niedziela, 15 lipca 2012

No to... witaj Polsko!

Troszkę pomarudzę na początek.
Wczoraj o 23:37 wylądowałam no Okęciu... Takie tam... 37 minut później niż powinnam.
Od razu było widać, że jesteśmy w Polsce...
Czemu?
Bo jacyś panowie robili wieś już w samolocie...
Normalnie, aż się wstydzę czasami za takich ludzi.
Ale cóż... Bywa.

To tyle z marudzenia :P 
Przejdę do rzeczy:
1. Amaret dała mi Leigh :D
Ależ to jest wielkoluuuud... :D


Uwielbiam jej oczyy *_*


2. Zrepaintowana Glam też teraz będzie u mnie. Znów :D


3. Wyrzuciłam tą tapetę z pokoiku.
Teraz szukam jakiejś inspiracji na nową :P


Moja piękna czwóreczka ♥


I gościnnie, Bianca :)



Przy okazji zrobiłam małe porównanie wielkości.
Sami widzicie jaka Leigh jest ogromna w porównaniu do Ghouli...


4. Postanowiłam, że zmienię sobie nazwę użytkownika.
Od dzisiaj jestem Euphie :P
Cyaaa :*

4 komentarze:

  1. skąd ja to znam ... znam trochu takich ludzi :/ niestety co poradzisz :/

    Gratulacje piękna kolekcja ! ale ta baba ogromna !!:DDDD
    super porównanie :) pozdrawiam !!

    OdpowiedzUsuń
  2. oo.. jak ja czesto widuje takich ludzi ;/.
    oo wielka ona jest! ;D widać porównanie.. świetna gromadka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, Leigh to gigant:)
    Monsterki przy niej wydają się jeszcze mniej szkodliwe;P

    Wieśniaki w samolocie... już znasz moją opinię:)

    Ale ta bawełna, to mistrzostwo:)

    OdpowiedzUsuń