Stockholm.

Od soboty, dokładnie od godziny 16:50, jestem sobie w mojej ukochanej Szwecji.

Wczoraj byłam w centrum Sztokholmu na szwedzkiej wersji RedBull'owskiego "Latać każdy może" (czy jakoś tak, nie pamiętam jak to się nazywa :P).

Tam zbyt dużo zdjęć nie porobiłam, bo były tłuuuuuuumy. Nakręciłam tylko kilka filmików, ale nie będę wrzucać :P

Natomiast później zawędrowaliśmy na stare miasto.

Patrzcie jak wąsko.

Te blachy to nie wiem po co :O 

Wiele ciekawych rzeczy można znaleźć na wystawach sklepowych xD

Strasznie podobają mi się te... znaczki? Brakuje mi słowa, ale wiecie o co chodzi xD

Raaaaaj *_*

Pan grający na kieliszkach... Całkiem dobrze mu to wychodziło.

To było zajebiste. Ciekawa jestem, czy strasznie ciężko tak latać i jak długo się coś takiego ćwiczy :D

Zdecydowanie bardziej nadaję się do pracy w studiu.

Zdjęć na pewno pojawi się duuuuużo więcej, bo jeszcze cały tydzień przede mną, ale nie chcę Was później zasypać wszystkimi w jednym poście :P

Co do samego Sztokholmu... Wspaniałe miasto, pełne uśmiechniętych i wesołych ludzi.

Postanowiłam sobie, że zaczynam się teraz już uczyć szwedzkiego i jak tylko skończę szkołę to się wynoszę z Polski :P Odpowiada mi tutaj wszystko, począwszy od pogody, skończywszy na wyglądzie męskiej części populacji (naprawdę, jest na co popatrzeć) xD 

Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam, i że nie jesteście lekko zirytowani, że nie ma ani jednego zdjęcia lalkowego. Nadrobię, obiecuję ^^

Hej där!

Czyli, cześć (na pożegnanie) po szwedzku xD



PS. Zdaję do następnej klasy <3