Cześć.
Przepraszam, że tak długo nie było posta, ale...
Jakoś tak nie miałam motywacji, żeby coś napisać, bo zdjęcia do tego posta zrobiłam już dawno temu.
Ale już się rehabilituję i dodaję kolejne fotostory z Jacksonem i Ghoulią w roli głównej!
Jupiiiiii....
~~~~~~~~
Sobotnie popołudnie...
J- Cześć dziewczyny. Gdzie są wszyscy?
V- O! Jackson! Jak dobrze, że jesteś! Wszyscy się zmyli, bo powiedziałam, że trzeba tu posprzątać.
Więc ty mi pomożesz!
J- Właściwie to...
V- O nie, mój drogi, nie wymigasz się tak łatwo. Potrzymaj te książki.
J- Ale szukam Ghouli! Muszę z nią porozmawiać.
V- Hmmm... No dobrze... To zmienia postać rzeczy.
Gholia poszła gdzieś poczytać.
V- Odłóż je gdzieś i...
Bądź delikatny w rozmowie.
J- Szybko, szybko do Ghoulii...
G- Co do cholery...
G- Jackson...
J- Cześć Ghoulio. Chciałem porozmawiać.
G- Zamieniam się w słuch.
J- Bo widzisz... Przepraszam. Ja... Brakuje mi ciebie.
G- Jackson, nie chce przeprosin. Już nie jesteś tą samą osobą.
Ja... Chyba nie chcę już tego dłużej ciągnąć.
J- Chwila, chwila... Czy ty...
J- Boże, ty ze mną właśnie zerwałaś.
G- Tak. Właśnie tak.
Koniec...
~~~~~~~~~~~~
Wiecie, że ten post miał się pojawić wczoraj? Już dodawałam dialogi, aż tu nagle sama mi się przeglądarka wyłączyła, a po chwili włączyła z powrotem...
Jak to w ogóle możliwe?!
Dzisiaj stało się to samo, ale na szczęście zanim zaczęłam dodawać posta.
Dla jasności, nie dodałam wczoraj bo już mi się nie chciało drugi raz dodawać zdjęć :P
+ Procrastinate like a pro with coffee ♥
(w wolnym tłumaczeniu, ogromny ze mnie kawo-uzależniony leniuch :P
Tiaaaa, w wieku szesnastu lat -.-)
(Tak btw, najlepsza kawa jaką w życiu piłam. W sensie, domowej własnej roboty :P I w sumie nie wiem po co dodaję to zdjęcie, ale to niiic... )