Więc... Miałam dzisiaj dodać kolejnego posta...
Zdjęcia porobiłam wczoraj, i tak dalej...
Przełożyłam przed chwilą na kompa, i co? Tragiczne. Nie ostre. Może nie wszystkie, ale niektóre tak. A bez nich historyjka byłaby nie kompletna.
W związku z tym, nie dodam fotostory :P
Przepraszam Was...
A żeby nie było tak pusto, to dodam jakieś tam zdjęcia.. Stare już... Ale co tam :P
Musiałam zrobić zdjęcie temu niebu ^ ^
Uwielbiam niebo nocą.
I kochany kot- Pixio :3
Zdjęcie zrobione podczas pobytu w Krakowie, 3 dni temu :P
Spał na samym końcu łożka... ^ ^
A co do mojego kolana... Nadal boli. Ale już mniej :P Przeziębienie - zażywam Gripex co 4 godziny i jakoś daję radę :P A ręka... bez zmian.
To tyle...
Miłego popołudnia i byle do piątku ;)
Kocur przeczy regułom fizyki:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!:*
A właśnie: co przedstawia pierwsze zdjęcie?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że już mniej boli:*
To jest galaretka :P
UsuńPixio zawsze przeczy regułom fizyki :P
Taaa... Niby raz mniej boli, a później znów nie mogę chodzić :/
GALARETKA? Szoooking;)
UsuńDobra jesteś w te zdjęcia, muszę przyznać;)
A bóle- nie trwają wiecznie:*
E tam dobra.. :P
Usuń:*
Oł ♥ Świetne :) Aja. No , ale chodzisz do szkoły? D:
OdpowiedzUsuńChodze, chodze...
UsuńGłaski dla kotkaaaa ^^
OdpowiedzUsuńPrzekaże przy najbliższej okazjii ;P
Usuń