A więc było to tak:
Przyszła do mnie paczka od Amaret, w której miały być tylko ubranka...
Wymacałam w prawdzie dwa pudełka, ale nawet przez myśl mi nie przeszło, że w drugim jest...
Ghoulia Yelps
Piękna, piękna, piękna...
Oczywiście Claw zaraz przyszła zbadać sytuację...
C- Siemasz!
Ghoulia- Witaj. Pomożesz mi z tego wyjść?
C- No jasne!
C- Poczekaj, nie szarp się tak.. Najpierw ręka...
C- Teraz muszę cię obrócić.
O-ou. To twoje pudło jest cięższe niż myślałam...
Aaaa!
C- Dobra, zaraz się spod ciebie wygramole...
G- No widzisz... Trzeba było mnie zostawić tak jak byłam.. Dla mnie takie fruwanie też nie jest zbyt przyjemne!
C- OK. Teraz muszę cię tak zostawić i po odpinać cię tu z tyłu.
C- Ulalalaaa... Jakie słodkie kapcie...
C- I masz też stojaczek.. Ale mój jest ładniejszy...
G- Jasne, jasne, twój jest ładniejszy, ale teraz pośpiesz się, proszę!
C- Już, już..
C- Ojej... Brain Puffs? Pycha....
G- Clawdence!
C- Dobra, już ci pomagam, ale pod warunkiem, że kapcie są moje.
G- Za żadne skarby nie oddam ci moich jedynych na tę chwilę butów!
C- W takim razie.. Idę sobie..
G- Nie ! OK. Kapcie są twoje, tylko mnie nie zostawiaj...
C- Ale fajnie zwisasz!
G- To nie jest śmieszne!
G- Ufff... Wreszcie... Mam nadzieję, że ty też miałaś kłopot z uwolnieniem się.
C- Pfff... Mnie uwolnił ktoś bardziej zapoznany z obsługiwaniem nożyczek.
G- Proszę. O to dowód mojej wdzięczności.
I w tej chwili Ghoulia wykorzystała chwilę nie uwagi Claw i zdjęła jej swoje kapcie :D
G- Ha!
C- Dobra.. .I tak wole moje koturny. Chodź, pokażę ci nasz pokój.
Tym czasem panna Sporty bawiła się z Crescentem.
C- Sporty, poznaj Ghoulię.
S- Cześć! Jeżeli Claw ci pomagała w wyjściu z pudła to współczuje.
G- Eee tam.. Nie było tak źle....
Ghoulia i Sporty od razu się dogadały.
G- Clawdence, możesz przynieść resztę moich rzeczy?
C- Jasne, jeszcze czego...
G- No proszę...
C- Znaj moją dobroć.
Kiedy Claw wróciła dziewczyny śmiały się i opowiadały różne historie.
C- Jakoś przytaszczyłam te twoje graty Ghoulio, ale z wiel.... - nie dokończyła bo i tak nikt jej nie słuchał.
Obrażona poszła na hamak.
A Ghoulia... Jest cudowna! Strasznie podobają mi się jej usta :D Jest z serii pidżamowej.
Dziękuję Ci kochana Amaret! ;*****